Tajemniczy zwój
Szaliczek by się przydał czarny. Z bawełny. Do różnych stylizacji pasujący. Szydełko nr 3,5 i włóczka Drops ❤#7, żadne luksusy, bo nie wiadomo co wyjdzie. Początkowo miał być na drutach, ale wzór się jakiś napatoczył w gratisie z zamówionymi wełnami, to wypróbowałam (online tutaj). Jeszcze trochę szarego wmontowałam po drodze, bo tak patrzę na szalik - dłuższy powinien być i monotonię czerni można przełamać ...
Tak się jednak w pracy zapomniałam razu pewnego, że ręka poszła. Nadgarstek nadwyrężyłam, całe przedramię bolało, tydzień szydełka nie tknęłam, niektóre codzienne czynności mocno ograniczone. Maść odpowiednią zastosowałam oraz z wizytę u dr Googla odbyłam, gdzie wiele czarnych scenariuszy poznałam.
Po tej przygodzie postanowiłam BHP dziewiarki zredagować. W zwoju zapisać, niczym reguły sztuk walki w filmie "Kung fu Panda". Ponad wszystko zaś przestrzegać!
1. Dobre światło!
2. Wygodna pozycja. W fotelu czy na sofie, poduszkami regulować podparcie kręgosłupa.
3. Gdy ciało daje znać (ramię napięte, oczy pieką) - zaprzestać roboty, nie cisnąć do upadłego!
4. Robić przerwy i odpoczynki. Na szczęście mam pomocników w tym punkcie 😁 (Mamo, gdzie są te moje kredki z gwiazdkami które od cioci dostałam jak wtedy pojechaliśmy i było ciasto z tym różowym kremem i duża trampolina no wiesz...? bo je potrzebuje teraz szybko)
Dziewiarskie BHP bardzo zasadne, ja jednak potrzebowałabym dodatkowo PIP, żeby stała nade mną ;)
OdpowiedzUsuń