Czapka skoczków narciarskich

Od kliku sezonów polscy skoczkowie prezentują przeplatane, kolorowe czapy z pomponem. Jak to jest zrobione? - duma człowiek dziergający. Jeśli już wszedł na ten poziom, że co zobaczy na zdjęciu, w sklepie, czy na ulicy, to już w myśli liczy rzędy i przestawia oczka. A może ktoś ten wzór już rozkminił?

W wyszukiwarkę należało wpisać "czapka skoczków narciarskich" i okazało się, że wzór rozpracowała Urszula Packo. W tym filmie prezentuje dokładnie cały proces, krok po kroku. Chwilami są problemy z ostrością, no ale nie każdy ma sprzęt i studio nagraniowe. Tym bardziej chwała jej za to. Wszyscy fani skoków narciarskich mogą rozważyć opcję wyrobu własnego. Ja chciałam obdarować taką czapką mojego męża.

Myślę, że wprawna dziewiarka w jedną sobotę taką czapkę zrobi. Mnie zajęło to trochę więcej czasu, bo:

• jak się odtwarza filmik w częściach, na różnych nośnikach i nie pamięta w której minucie była pauza, to można przeskoczyć istotną część 😉
• się pierwszy raz robi ściągacz z pomocniczą nitką, w dodatku ściągacz 2 na 1!
• wzór jest na liczbę oczek podzielną przez 6 - weź tu dopasuj rozmiar ?
• przeplatanka się uciąga na żyłce, potrzebny jeszcze drut pomocniczy, ech...

W efekcie czapki są dwie. Zrobiłam je z włóczki Drops Lima, podwójną nitką. Kolory może mało narciarskie - czyli nie jaskrawe - ale miały pasować do kurtki. 

Liczba oczek: 72.  Druty: na ściągacz nr 6, przeplatanka - nr 8. 

Tak było w filmie, ale rzecz wyszła za ciasna i to jest czapka damska. 

Męską zrobiłam drutami odpowiednio nr 7 i 9. W ten sposób powiększyłam rozmiar, ale nie zanadto, jak by się stało, gdybym zwiększyła liczbę oczek o kolejne 6. 

Polecam wziąć jak najdłuższą żyłkę (miałam 100 cm), żeby ją sobie wyciągać między przeplotami i ułatwiać pracę. Do przeplotów potrzebny jest dodatkowo drut pomocniczy. W tej roli świetnie mi się sprawdziły druty krótkie na żyłce - można zbierać i przerabiać oczka z każdej strony, a wygięta w łuk żyłka zapobiega ich zsuwaniu się, gdy mają "czekać" na swoją kolej.

Lubię swoją czapkę. Jest ciepła i niebanalna. Małżonek też się powoli przekonuje. Przy jego czapce rozpędziłam się ze ściągaczem, chciałam żeby całe uszy przykrywał. Jest więc szerszy niż w oryginale, niż mają skoczkowie i prezes Tajner... W dodatku rozdziawia się na dole i jest luz odczuwalny. Będzie więc kombinowanie z przeciągnięciem gumki, która sprawę uratuje. Nie, żeby mnie te marudzenia nie irytowały 😠, no ale ...

Komfort użytkownika - przede wszystkim!

Polska ekipa - na razie bez rewelacji. Trzeba chłopakom kibicować!!!

Po jednym z pierwszych turniejów usłyszałam komentarz w studiu: "Chłopaki mają zmęczone nogi." Już? Na początku sezonu? W sumie - trochę to rozumiem. Czasem człowiek budzi się rano ... i już jest zmęczony! A to dopiero początek dnia. 

Wszystkim, nie tylko skoczkom, życzę:

    

WYSOKICH LOTÓW

           

        DALEKICH SKOKÓW

                    

                BEZPIECZNYCH LĄDOWAŃ