Odcienie czerwieni

Świąteczny klimacik, prawda? To tak przy okazji aranżacja, bo zapotrzebowanie na komplet do szarej kurtki wystąpiło. A że z różu już dziewczyna wyrosła, na etap czerni ciut za wcześnie, czerwony będzie odpowiedni. Wygrzebałam to co miałam z resztek, ale mizerne ilości, zamówiłam więc jeszcze 4 motki Drops Nepal i 1 motek Alaski. 

Czapka

2 motki Nepal (kolor 3620) i druty nr 6. Gdy dumałam nad koncepcją, akurat Ala wzorem dla początkujących na  czapkę i szal częstowała - https://konturek.pl/czapka-szalik-komin-na-drutach-make-a-wish/ - więc się zainspirowałam. Nabrałam 72 oczka, przerobiłam dżersejem, w ostatnim rzędzie zredukowałam ilość oczek o połowę, przeciągnęłam nitkę i zamknęłam czapkę. Zamiast ściągacza, wywinięta i podszyta listwa. Od Ali też pomysł z futrzanym pomponem. Akurat miałam taki, w bardzo dobrym stanie, od starej akrylówki (ta już na przemiał poszła). Swoją drogą zadziwiające, który to już sezon takie pomponki wieńczą zimowe nakrycia głowy. Weszły chyba do klasyki?

Komin

Wszystkie pozostałe włóczki przerobiłam podwójną nitką na drutach nr 8, ściegiem francuskim. Szczególnie spodobało mi się połączenie Melody z Limą i z Fabelem - do wykorzystania w przyszłości w jakimś swetrze 😍 (zdjęcie mizernie oddaje tylko przenikanie kolorów, ale ta miękkość!) 

Powstał szal o szerokości 35 oczek i długości ok. 125 cm. Końce złączyłam, przerabiając oczka razem z podebranymi z początkowego rzędu (jak na zdjęciu poniżej), ale NIE POLECAM. 

Wychodzi za gruby "szew", może do swetra by się nadał, tutaj trzeba się ładnie z igłą przeprosić. Na szczęście nie widać tego, gdy się kominem owinąć 😉 

Jest tak fajny i przytulny, że aż trudno było mi się z nim rozstać!