Skarpetki robione od palców

Nadchodząca jesień oznajmiła, że nadchodzi też czas na skarpetki. Fabelki rok przeleżały czekając na tę chwilę. A że ciągle skaczę z kwiatka na kwiatek, ze wzoru na wzór, postanowiłam wreszcie systematycznie i w skupieniu popracować nad jednym tematem. W tym sezonie wzięłam się za skarpetki robione od palców. Nihil novi dla większości z Was, tak mniemam. Jednak, by oddać sprawiedliwość wirtualnym mentorkom, wymieniam z czego korzystałam: 

- od Makunki nauczyłam się jak nabierać oczka klik i rzędy skrócone na piętę klik (wybrałam metodę niemiecką);

- od Joli Mazurek - elastyczne zakończenie ściągacza z narzutami klik (od 45 min.);

- a z tego kompleksowego filmu od sklepu Ekstramotek jeszcze garść informacji o wymiarowaniu, przydatnych szczególnie, gdy nie ma pod ręką docelowej stopy .

Przy trzeciej skarpetce już nie musiałam podglądać na ekran. Uff. Od października się z tym bujałam, 3 pary zrobiłam, zostało jeszcze na jedną (miałam 5 motków), ale muszę odpocząć. Męczyła mnie cienkość włóczki i musiałam odreagowywać na tzw. międzyczasach. Cieszę się, że temat ogarnęłam póki oczy i ręce dopisują, bo to i potrzebne, i wełenki skarpetkowe kolorowe takie, więc fajne rzeczy wychodzą. Na następny sezon zostawiam kolejne zagadnienia, typu pięta bumerang i ładniejszy ściągacz. Dzięki Bokasiu za Twe odkrycia i motywację do działania! 

Drops Fabel, kolory: guacamole (151), texmex (153), czerwony (106), zielone jabłuszko (112)

W niniejszych skarpetkach, robionych od palców, niestety nie udało mi się satysfakcjonująco połączyć pięty z resztą i zawsze widać małe dziurki (mimo kombinowania, podbierania nitek, przerabiania naraz etc.). Ściągacz też pozostawia wiele do życzenia, choć nawet przemogłam się do kontynentalnego przerabiania oczek! Cóż - "nie to co idealne, lecz to co zrobione". Tak mniej więcej brzmiała sentencja wyczytana kiedyś, chyba u Makunki, i jest moją ulubioną 😄





Wracając do inspirujących, skarpetkowych poczynań Bokasi - blokery są fajną i przydatną rzeczą, te drewniane - piękne na dodatek. Widziałam też takie z tworzywa. I w wersji full-wypas pewnie dobrze mieć i plastikowe do blokowania na mokro, i drewniane do gustownej prezentacji skarpet. U mnie na razie jako pieśń przyszłości. Bowiem w ramach urodzinowego prezentu nabyłam tę książkę:

Działa ona jako ultramotywator, bo opisane tam wzory - do dopiero pieśń przyszłości! Odległej. Na dobry początek wykorzystałam chociaż taki pomysł żeby stopa skarpetki w jednolitym kolorze, a cholewka wzorzysta 😉

Komentarze

  1. Śliczne! ♥ Kolorowe, energetyczne, piękniste! ♥
    A co do ściągacza, to jest opcja, wymaga 2 par drutów i worka cierpliwości:
    https://youtu.be/U5Duf5jhPlA
    Trzeba dość luźno, ale testowałem na miodowym swetrze (rękawy) i działa! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No milusio zacząć weekend przeczytawszy dobre słowo, dziękuję Ci bardzo!!
      Za linka do sposobu na ściągacz też, jeszcze będę kombinować :)

      Usuń
  2. Wesołe są te Twoje skarpetki😀🧦 Nie widzę żadnych niedoskonałości, wręcz przeciwnie - są starannie wykonane i bardzo kreatywnie sfotografowane.
    Aż mnie zatkało, kiedy przeczytałam, że byłam inspiracją. Duma mnie rozpiera, chyba zaraz pęknę. Zrobiłaś mi dzień, weekend i pewnie jeszcze następny kwartał ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pękaj, moja droga, nie pękaj! Kto będzie dalej inspirował? ;-)
      Życzę Ci udanego weekendu i kwartału!
      Mój będzie, bo takie dobre dusze mnie odwiedzają i pozytywne słowa zostawiają :-)

      Usuń
  3. Gratuluję tak udanego debiutu skarpetkowo odpalczastego! Jeśli ktoś chce się czegoś nauczyć to zawsze znajdzie pomoce naukowe, zwłaszcza że tyle świetnych dziewiarek dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem, też jestem im wdzięczna za wiele rzeczy. A książka wygląda atrakcyjnie, już samo oglądanie takich pozycji to dziewiarska przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mario! Pozdrawiam serdecznie!
      Dzielenie się, jak wynika z moich początkowych doświadczeń, to podstawowa cnota w dziewiarskim świecie. Ewangeliczna - zaiste. Taka refleksja przy adwencie... Aha, no i w tym świecie sensorycznie zorientowani działają, więc oglądanie, gładzenie i wąchanie nowych książek chyba będzie przyjęte ze zrozumieniem? ;)

      Usuń
  4. Pierwsze koty za płoty... Fajna kolekcja. Mi na razie udało się zrobić jednym ciągiem jedną parę skarpet... więc podziwiam siłę woli do wydziergania aż trzech par :) Chętnie bym wróciła do tematu. Inspirujecie mnie razem z Bokasią, więc może wkrótce coś wydziergam zwłaszcza, że kupiłam sobie rok temu w tym celu blokery i wciąż leżą nieużywane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie, że my dziewiarki możemy się nawzajem inspirować❤️

      Usuń
    2. Cudownie, cudownie! Czekamy więc na blokery w akcji miła Reniu!
      (siła woli faktycznie jest tu kluczem)

      Usuń
  5. Jakie cudne skarpety, jak ładnie dobrałaś kolory... Jestem pod wrażeniem. Dodatkowo na pewno są ciepłe i przydadzą się bardzo przez kilka najbliższych miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Tak, są wystarczająco ciepłe i przydatne, to rekompensuje trud pracy ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Skarpety wyszły jak marzenie:) Że też takie mało widoczne i niepozorne części garderoby potrafią dostarczyć tyle emocji. I nie mam na myśli ich używania ale tworzenia:) Dzierganie od góry lub od dołu, dobieranie włóczek , sposoby zamykania oczek i nie wspomnę już o pięcie, którą można kształtować na wiele sposobów. I jak się tu nie ekscytować takimi ślicznościami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy jak marzenie - to nie wiem, ale faktycznie - dzianymi drobiazgami można się zawsze poekscytować. Przecież ciągle to robimy :) I chyba nam to dobrze robi na głowę ;)

      Usuń
  7. Ha, skarpety- nie robiłam już wieki, ale mam w planach na kolejny rok;) zawsze robiłam od góry, ale metoda od palców też brzmi ciekawie- pożyjemy, zobaczymy;)
    Jak to jest, ze tylko my widzimy swoje błędy? Jak dla mnie Twoje skarpety są perfekcyjne:) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu!
      Życzę Ci w nowym roku dużo czasu i inspiracji na skarpety, i nie tylko!!!

      Usuń
  8. Nigdy żadnych nie zrobiłam i pewnie nie zrobię, ale podziwiam bo handmajdowym dziełom podziw się należy 👌👍😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo! <3
      Nie trać ducha - może jakieś grube zrobisz - to szybciej idzie...

      Usuń
  9. Cudowne energetyczne kolory!!! U mnie też skarpety na drutach - mam nadzieję, że uda mi się je sfotografować (bo są ciągle w użyciu). Pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Asiu!!!
      Super, że Twoje skarpet w użyciu. Po to właśnie są! Ale też mam nadzieję, że fotki się udadzą i je zobaczymy :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentarze są sposobem komunikacji z czytelnikami i zawsze bardzo mnie cieszą !!! Uprzedzam jednak, że komentarze zawierające linki, reklamy i autopromocje będą usuwane.