Kimiko - pokaz przedpremierowy

Kimiko jest wzorem Renaty Walczak z bloga to co lubię, który miałam przyjemność testować. Renia planowała premierę wzoru w połowie marca. Niestety - druga testerka złamała rękę i sprawa nie jest doprowadzona do końca. Jeżeli ktoś z Was chciałby wspomóc autorkę i przetestować wzór oraz finalnie wtulić się w taki kardigan - informacje u Reni.

Zapraszam też do jej sklepiku, gdzie są inne wzory i gotowe wyroby. 
Miejmy nadzieję, że Kimiko też tam niedługo wskoczy😊 

https://www.etsy.com/pl/shop/Woolnianki?ele=shop_open




Kardigan jest dla mojej córki, sama wybrała kolor i zrezygnowała z paska, choć jest przewidziany. Bardzo przypadł jej do gustu - drugiego dnia zaraz założyła go do szkoły, do kompletu z brązowymi spodniami. "Brakowało mi takiego brązowego narzutnika" stwierdziła. 'Narzutnik' jako rodzima nazwa dla kardiganu? Czemu nie!

Ponieważ o wzorze nie mogę więcej pisać, to skupię się na zastosowanej włóczce. Wybrałam Meu Beu portugalskiej firmy Rosarios 4. Skład: 62% wełny, 15% alpaki i 23% poliamidu. A jaki poetycki, autopromocyjny opis znalazłam na wewnętrznej stronie banderolki! 
"Delicate, irresistible and as romantic as a song (...). Soft to the touch and incredibly light, it promises to arouse many passions this season. That's why, inspired by Portuguese music, Rosarios 4 named it Meu Bem." 
Meu bem znaczy po portugalsku 'kochanie'. To jak myślicie, ile piosenek trzeba przesłuchać, by odszukać tą inspirację? 😉 Według mnie to mogła być ta:

Jako ciekawostkę wstawiam jeszcze portugalską wersję piosenki "Girl" The Beatles, która też nosi tytuł "Meu Bem" (bo kocham Beatelsów 💟).

Zaiste, włóczka jest miękka, cieplutka, przerabia się w miarę dobrze. Może zrobię sobie z niej jeszcze kiedyś dżersejowego zwyklaka. Niestety - w beczce miodu musiała się trafić i łyżka dziegciu. Niejedna...
  • Włóczka ta kiepsko się pruje i nie wygląda potem dobrze. Nie nadaje się na dziewiarskie eksperymenty oraz na testowanie (miałam nerwowe momenty!). Wzoru i siebie trzeba być pewnym, nabrać raz oczka i zasuwać nie oglądając się wstecz.
  • W każdym kłębku był pęk, raz wyciągnęłam jakiś kołtun, w jednym było długie niedofarbowane pasmo. Już zastanawiałam się nad reklamacją, tylko jak tu reklamować przerobiony w połowie motek (może ktoś ma takie doświadczenie?). Aha - zużyłam 11 motków.
  • Oczywiście pierwszorzędnie kłaczy - jak to alpaczka. 

Komentarze

  1. Ciekawy mi l wzór i kolor włóczki. Fajny, długi sweter.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega swetrzycho wyszło i jest się czym otulić😄 Wzór prosty ale takie proste są najlepsze.
    Włóczka też dobrze wygląda tylko szkoda, że problematyczna w dzierganiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swetrzycho wyszło, bo to oversize ma być :)))
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Na test "Narzutnika" czasu nie znajdę, ponieważ mam zobowiązania względem innej Reni (ale na wzór chusty się skusiłam) ;0) Trochę żałuję, bo kardigan bardzo mi się podoba :0) i co ciekawe, nawet w brązach :0)
    Pozdrawiam serdecznie :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te pomysłowe Renie - człowiek się przecież nie rozdwoi! ;0)
      Pozdrawiam serdecznie testerkę-ekspertkę i macham łapką - machu, machu :)))

      Usuń
  4. Podoba mi się ten narzutnik:-) Świetna nazwa i dzianina imponująca, taka sukmana. Owinęłabym się nią chętnie:-) Dzięki za recenzję włóczki i muzyczne smaczki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło czytać takie komentarze - dziękuję bardzo :-)
      I widzę, że lista alternatywnych nazw tego długiego swetra też się wydłuża - narzutnik, swetrzycho, a od Ciebie jeszcze sukmana - hi, hi, hi. Fajne skojarzenia :) (Moje pierwsze było, że szlafrok wyszedł ;)

      Usuń
  5. Marzę o takim :-) Bardzo ciekawy narzutnik :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Reniu świetnie wyglądasz, może będziecie obie w nim chodziły?:) Narzutnik? świetna nazwa, nawet lepsza od kardiganu, który właściwie nic nie mówi, a tu od razu wiadomo o co chodzi:)
    Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również bardzo dziękuję! :)))
      Pewnie i ja też go czasem założę, bo dobrze dociepla, a kolor cynamonu miły.

      Usuń
    2. Reniu, pozwoliłam sobie na umieszczenie Twojego zdjęcia, wraz z przekierowaniem u mnie na blogu:) miłego dnia, pozdrawiam

      Usuń
    3. Luzik. Właściwie to u Ciebie powinien 'wisieć' najpierw :)

      Usuń
  7. Bardzo fajny narzutnik! :-) A ile pracy! Szacun!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Najbardziej - że do doceniłeś wysiłek człowieka ;)
      (Szczęściem Renia dała długi termin, można było odpoczywać na mniejszych robótkach oraz spacerach :)

      Usuń
  8. Kolor piękny. Wielkość też. Właśnie robię swój swetropłaszcz. Jakoś do testowania cudzych projektów nie mam serca ani pałeru... Trochę szkoda mi czasu, bo łeb pęka od własnych 😉🤓 Przy okazji - masz cudne włoski 🤍 Mam wielki sentyment do takich króciutkich fryzur 👌👌👌

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to wypatrywać będę Ciebie w swetropłaszczu! :))
      Testowanie wzorów jest dla mnie treningiem pokory. Trochę też odpoczynkiem - żeby łeb nie pękał od własnych :)
      Pozdrawiam i dzięki za komplementy wszystkie! Za ten o włosach - to już w ogóle ;0))

      Usuń
  9. Chylę czola! Kolejny sweterek.. I to jaki! Lubię duże projekty, zdecydowanie bliżej mi do kocy i narzut niż swetrów. 😉 Tym bardziej szacun. 😊 Pozdrawiam K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pchełko K. ! :)))
      Rzeczywiście, chyba najbardziej lubię swetry robić.
      Koca jeszcze nie próbowałam - rozmiary mnie lekko przerażają ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Witam serdecznie ♡
    Wygląda pięknie :) Kolor taki jak lubię! Wielkość, też super! Piękny :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny i komplementy :)))
      Pozdrawiam słonecznie!

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentarze są sposobem komunikacji z czytelnikami i zawsze bardzo mnie cieszą !!! Uprzedzam jednak, że komentarze zawierające linki, reklamy i autopromocje będą usuwane.