W co ubrać dziecko do chrztu ?
Dumała koleżanka, a do chrztu zostało tylko kilka dni!
Mini garniturek z butami - odpadły w przebiegach. Na sweterek może być za ciepło.
A gdyby tak owinąć dziecię szydełkową narzutą w stylu country?
To było zamówienie w rodzaju: "rzeczy niemożliwe załatwiamy od ręki".
Nigdy więcej, powtarzałam sobie co rusz. No ale na własnym chrzcie człowiek jakoś wyglądać musi! Nawet, jeśli ma tylko 3 miesiące 👶
Nie było czasu, by zamówić odpowiednią ilość bawełny w słusznym kolorze. Miałam na składzie włóczkę z odzysku, o grubości zbliżonej do Drops Paris. Na szczęście koleżanka zgodziła się, by to wykorzystać (w sumie - nie miała wyjścia 😉)
Do tego szydełko nr 5.
Żeby szybciej - koniecznie jakiś wzór z 'dużym dziurami'.
Padło na Winter Crystal z Dropsa.
Padło na Winter Crystal z Dropsa.
Jeszcze Monika pomogła i dorzuciła kilka "kwadratów babuni", tak że narzutka zyskała swój indywidualny sznyt 😃 Wymiary w przybliżeniu: 95x75 cm.
(Zdjęcia robione przed blokowaniem.)
Przy tej okazji przypomniał mi się kocyk z kwadratów, który stworzyłam dla syna, gdy ten miał się urodzić. Wykorzystałam kolorowe resztki włóczek z babcinej szuflady i połączyłam je akrylem w kolorze ecru (moja świadomość surowcowa była wtedy na innym poziomie, w domu siłą rozpędu na każdą włóczkę mówiło się "wełna"). Ale kocyk dzielnie służył wszystkim moim dzieciom oraz ich misiom i lalkom!
Z pozostałego akrylu zrobiłam zaś pierworodnemu do chrztu sweterek i skarpety. Sweter miał kimonowy fason, dziergany był ściegiem francuskim, zaś brzegi i mankiety kombinowane szydełkiem, tak żeby przepleść jeszcze te błękitne wstążeczki.
A potem z robótkami zapadłam w długi zimowy sen, niczym zimowy kryształ ... 😴
Ale za to jakież było przebudzenie! Przerwa pozwoliła dojrzeć dziewiarskiej kreatywności i zaowocowała m.in. tym blogiem. Warto było poczekać:-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na kocyk w teamie dziergany i super jest to, że nie będzie miał jednorazowego występu, lecz będzie jeszcze długo używany.
Dziewczyno, kiedy Ty znalazłaś czas na dzierganie przy tak małym niemowlaku? Mam na myśli wdzianko do chrztu dla Twojego synka:-)
Dziękuję Bokasiu za komplementa. Dodam jeszcze z mojej strony - warto było doczekać takich fajnych blogowych koleżanek :-)))
UsuńSyn był pierwszy, więc czas się jeszcze znalazł ;) Za to dziewczyny kilka nowych udziergów już mają, a on dopiero czeka na swój dorosły sweter.
Coś w tym jest - moja szafa i szafy córek są pełne moich udziergów, a mąż ma raptem dwie pary dzierganych skarpet😆 chyba jestem po prostu damską dziewiarką (odpowiednik damskiego fryzjera, albo krawca🤣)
UsuńJuż widzę Twój szyld: 'Bokasia - dziewiarz damski kwalifikowany.' ;-)))
UsuńWłaśnie bawiłam się ostatnio w dzierganie bawełnianych kwiatokwadratow 😁
OdpowiedzUsuńBaw się dalej i ćwicz rękę, przeca tyle jeszcze do zrobienia ;)
UsuńKwadraty są wciągające, tylko to zszywanie :-P
Świetny! Bardzo mi sie podoba! A i na później przyda się maluszkowi.😊 Ja też zaczęłam dziergać koc. Z postaciami z bajek. Takie życzenie małego dżentelmena. 🤭 Pozdrawiam K :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, zapowiada się u Ciebie kocykowa petarda! ;) Dzieci - nieustające źródło inspiracji ;) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Pchełko :-)))
UsuńUrocze te sentymentalne dzianinki:-) Sweterek przetykany wstążeczkami czadowy. Co do kocyka na chrzest też piękny wyszedł. Ile emocji przy dzierganiu na cito! Da się? Da się! U mnie było podobnie, jak chwyciłam za druty po latach przerwy tak ciągle coś dziergam. Aktualnie szydełkuję:-) Serdeczności, paa
OdpowiedzUsuńDziękuję, że podzieliłaś się swoimi wrażeniami i myślami :))) Zawsze mnie to pozytywnie nastraja do dalszej pracy. Czekam na szydełkowe Twe cuda!
UsuńSuper dzianinka, w przyszłości zyska niesamowitą wartość sentymentalną. Gratuluję wytrwania w ekspresowym tempie dziergania. Mój kocyk dziecięcy od czterech lat czeka na dokończenie :-), ale teraz mam inne, ważniejsze sprawy. Może kiedyś się doczeka ufok jeden.
OdpowiedzUsuńWażne sprawy to siła wyższa, ale jak się ułożą, życzę dużo miłego dziergania!!
UsuńDziękuję za odwiedziny i pozytywny komentarz. :)))
Ależ przepiękny kocyk i sweterek :D Dzieci jeszcze nie mam, ale kiedyś taki kocyk im sprawię ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Melka! Miło wiedzieć, że młodzież rękodzieło docenia :) Może sama nawet coś dzieciom zrobisz? Nie jest trudne, mogę pokazać :)
UsuńOch! Jaki cudny kocyk zrobiłaś!!!! Taki elegancki i niepowtarzalny!!! Ten sprzed lat tez jest piękny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Joasiu! Dużo słońca życzę!
Usuń