Wielorazowe płatki do demakijażu - czy warto?

Karnawał mamy, więc na ten post nadeszła właściwa pora 💃
Lubię rzeczy praktyczne oraz poszukiwanie nowych rozwiązań. Gdy zobaczyłam kiedyś takie wyszydełkowane 'waciki', od razu pomyślałam: "mus wypróbować!" Można je wydziergać z resztek, są wielorazowe i przyjazne środowisku. Jesienią udało mi się zrobić 2 komplety i od tamtej pory są w użyciu. Makjiażową dziewczyną może  nie jestem, córka zdecydowanie bardziej. Razem cierpliwie rzecz testujemy. 

Włóczka: Drops Safran

Szydełko: nr 3

Wzór: Drops Extra 0-1494

Włóczka: Drops Paris

Szydełko: nr 5

Wzór: Drops 198-35

Jeszcze 2 takie maleństwa, z słupków nawijanych, wzór gdzieś z Ravelry. Ale nie robiłam ich więcej, bo już resztki się skończyły, a z grubszej włóczki - długo schną.

UWAGI PRAKTYCZNE

Nie wyrzucaj! Wypierz :)

Na początku trzeba wyrobić sobie nowy odruch, by nie wyrzucać zużytych wacików do kosza na śmieci 😉 U nas czekają sobie na pranie w woreczku ze starej firanki. Potem do pralki, zwykle razem z ręcznikami. Piorę w temp. 60 lub 90 stopni. Niestety, nie dopierają się. Rozważam namaczanie w wodzie z octem - dam znać jaki rezultat. Wysuszone przechowuję w pudełku po balsamie do ciała, bo idealnie wpasowały się weń rozmiarem.  


Rozmiar

Kółeczka mają średnicę 8 cm (na każde zeszło od 4 do 6 g włóczki). 
By wyczyścić całą twarz, wystarcza 1 sztuka!

Faktura

Tradycyjne bawełniane waciki są mięciutkie i błyskawicznie chłoną płyn micelarny. Szydełkowe sploty mają swoją fakturę i niestety nie posiadają powyższych właściwości. Osobom wrażliwym może to nie odpowiadać. Ja już się przyzwyczaiłam, że przy okazji demakijażu będę mieć pożądny masaż skóry. Okolice oczu są zaś wyzwaniem! 

Chłonność też jest kiepska, mimo że są wykonane z włóczki w 100% bawełnianej. Zauważyłyśmy, że zużywamy więcej płynu! Przerzuciłam się na mleczko, które najpierw nakładam na twarz dłońmi, a potem wycieram. Szału nie ma, ale zużycie preparatu ciut mniejsze. 

Konkluzja

Na razie produkt typu 'cotton pads' zniknął z naszej listy zakupów czynionych w drogerii. Ale czy warto przechodzić na opisane tu alternatywne rozwiązanie? 
To zależy od indywidualnych preferencji i trudno  jednoznacznie się opowiedzieć. Dlatego podzieliłam się wszystkimi naszymi wrażeniami, a jak ktoś ciekawy, niech sam spróbuje 😊

Aktualizacja

Moczenie przed praniem w roztworze wody z octem dało minimalne rezultaty. Sprały się plamy z podkładu, ale tusz i kredka wciąż się trzymają :(
Suszenie płatków w suszarce bębnowej trochę je 'zmiękcza'.



Komentarze

  1. Kurde, idea zacna, ale chyba jednak zostanę przy tradycyjnych płatkach. Ze względu na chłonność i miękkość. A z takich kółeczek kiedyś robiłam naszyjniki i inne tego typu ozdóbki 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, bo tej miękkości trochę mi jednak brak ;)
      Dzięki za pomyśl z naszyjnikiem! To dopiero "mus wypróbować"! Pozdrowionka :)))

      Usuń
  2. SUPER!
    Genialny pomysł, nie dość że praktyczny to jeszcze ładny, kolorowy i zróżnicowany :0)
    Wypróbuję :0)
    Masaż, peeling, oczyszczanie :0) a i okłady na oczy... z rumianku można sobie zaaplikować ;0)
    Dziękuję, że podzieliłaś się pomysłem :0)
    Pozdrawiam serdecznie :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :) Okłady z rumianku - dzięki za przypomnienie!
      Dbanie o siebie zwykle realizuję tak na marginesie dnia, a przecież można by czasem bardziej się przyłożyć ;0) Pozdrawiam miłą koleżankę :)))

      Usuń
  3. Idea "zero waste" jest bliska mojemu serduszku, więc jestem zdecydowanie na tak! Choć demakijaż jest obcym mi słowem, bo... moja twarz zna tylko krem, mydełko i peeling. 🤭 Mimo listy wad i tak jestem piękna.... A co! 🤭 Pozdrawiam Pchła K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że jesteś piękna! Idea autoafirmacji też jest bliska mojemu serduszku i jak najbardziej warta rozpowszechniania.
      Pozdrawiam serdecznie Piękna Pchełko! :)))

      Usuń
  4. Witam serdecznie ♡
    To bardzo inspirujący pomysł. Chwali się rzeczy w duchu zero waste, nawet taka drobnostka jak wacik ma znaczenie dla środowiska. Warto wybierać ekologiczne rozwiązania, gdy mamy taką możliwość. Takie wielorazowe płatki są po prostu genialne! Widać, mają wiele zalet :) Super idea!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Są jeszcze inne opcje wielorazowych płatków (podejrzałam w necie), np. szyte z bawełnianej dzianiny albo takie niby gąbeczki. Warto poszukać. Może nie mają tych niedogodności, jak moje? Jako dziewiarka musiałam jednak w tej sprawie szydełkiem pomachać, wiadomo ;)
      Pozdrawiam z uśmiechem :)))

      Usuń
  5. Świetny pomysł. Chyba go podkradne 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :) Ciekawe, jak się sprawdzi u Ciebie?
      Pozdrawiam :)))

      Usuń
  6. Kurczę, bardzo fajny pomysł, jednak jak ktoś wyżej napisał, brakowałoby mi chyba tej miękkości... Chociaż chętnie bym spróbowała :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)))
      Można wypróbować opcji wielorazowej, ale nie szydełkowej (pisałam pod komentarzem Klaudii), zachęcam.
      Pozdrawiam serdecznie :)))

      Usuń
  7. Na fali zero waste zrobiłam dla siebie i dla córki takie płatki. Faktycznie zgadzam się ze wszystkimi Twoimi negatywnymi uwagami: bardziej chłoną płyn, są mniej miękkie, trudno się dopierają, po kilku praniach robią się takie bardziej twarde, chropawe (niszczy się bawełna). Podobnież uszyłam takie płatki na maszynie z tkaniny frotte. Uwagi, jak wyżej. Zasoby płatków były duże i na długo wystarczyły. Ostatnio córka powiedziała, że te co ma są już paskudne i je wyrzuca. Na razie wróciła do normalnych płatków. Mamy jednak świadomość, że przez jakiś czas płatkami nie zaśmiecałyśmy naszej planety.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dziękuję, że podzieliłaś się swoimi doświadczeniami w temacie wielorazowych płatków! Nasze pewnie jeszcze jakiś czas będą w użyciu, ale nowych już nie zrobię. Może będę je suszyć w suszarce do ubrań, żeby miękkie były?
    "Świadomość niezaśmiecania" jak najbardziej godna rozpowszechniania i wprowadzania w czyn, w ten czy inny sposób. Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wpis przeczytałam już dawno, ale dopiero dziś wpadam, żeby napisać komentarz. To bardzo dobry pomysł! Ja również używam płatków wielorazowych, tylko kupnych, i bardzo je sobie chwalę. Rzeczywiście, pochłaniają więcej płynu do demakijażu. Ale lubię je bardzo. Twoje są śliczne!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Joasiu! Fajnie, że też używasz wielorazowych. Pozdrawiam :)))

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentarze są sposobem komunikacji z czytelnikami i zawsze bardzo mnie cieszą !!! Uprzedzam jednak, że komentarze zawierające linki, reklamy i autopromocje będą usuwane.