Rękawice 'Selbu rose'
Selbu to małe norweskie miasteczko, godzina jazdy od Trondheim. Gdy piszę te słowa, 5 stycznia rano, temperatura tam wynosi – 17 st. C i jest pochmurnie. Ciepła, wełniana odzież po prostu niezbędna! W małym miasteczku jest mały kościółek. Pewnej zimowej niedzieli, roku pańskiego 1857, oczy uczestników nabożeństwa zwracały się jak zwykle w stronę ambony, lecz raz po raz ukradkowe, zaciekawione spojrzenia rzucano na wyjątkowe rękawiczki trzech sióstr. Rękawiczki zrobiła na drutach jedna z nich, 16-letnia Marit Guldsetbru Emstad, a ozdobione były żakardowym wzorem z motywem ośmiolistnej róży. Wzór tak się spodobał, że szybko znalazł naśladowców. Piękna opowieść, tym bardziej ujmująca, że w historii dziewiarstwa im dalej wstecz, tym trudniej namierzyć konkretną datę i nazwisko autora danego projektu. Jednak ten charakterystyczny motyw gwiaździstej róży, nazywanej odtąd selburose, okazuje się być znacznie starszy. Pojawia się na tekstyliach i w książkach z wzorami już w 16-go wieku, na terenie różnych krajów Europy – Francji, Szwajcarii, Niemiec. Prawdopodobnie jest kombinacją motywów zaczerpniętych z tradycji chrześcijańskich i islamskich, koptyjskich, bizantyjskich, a nawet sumeryjskich. W zachodniej Norwegii widywany był na swetrach już przed rokiem 1857.
Ale właśnie od tego momentu wytwarzanie rękawic w Selbu zaczyna nabierać tempa, by z czasem stać się podstawą tamtejszej ekonomii. Sprzedawano je w całym kraju, a także na eksport. Marit również była aktywnie zaangażowana w ich produkcję i zbyt. Dzieją kobiety, mężczyźni i dzieci. W latach 30-tych XX w. powstaje około 100 tys. par rocznie! W miasteczku powołano Selbu Husflidscentral, agencję która zajmowała się skupem gotowych wyrobów i czuwała nad ich jakością. Instytucja ta istnieje do dziś, a jej główne zadania to pielęgnowanie i rozpowszechnianie tradycji miejscowego rękodzieła (wyrazem czego są starania o wpisanie ich na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO). W 2013 r. Anne Bårdsgård zainicjowała projekt Selbuvotter, którego celem było zebranie jak największej ilości wzorów i zrekonstruowanie jak największej ilości rękawic. Grupa zręcznych, cierpliwych i uważnych dziewiarek stworzyła kolekcję złożoną z 500 różnych par! Rękawice te są obecnie częścią stałej ekspozycji Selbu Bygdemuseum, a opracowane wzory złożyły się na wydaną w 2016 r. książkę. Oczywiście dziewiarskie artefakty spoczywają też w innych muzeach. Na stronie 'norweskiego cyfrowego muzeum' znalazłam nawet łopatkę do zboża z odciśniętym znakiem gwiazdy!
Klasyczne selbuvotter (norw. votter – rękawice) są w kolorach czarnym i białym. Schemat na wierzchu dłoni jest zawsze inny od tego na wewnętrznej stronie, zaś obie strony łączy ozdobny, dwukolorowy brzeg. Kciuk wykonywano z klinem. Używano owczej wełny z lokalnych hodowli. Oprócz ’róży’, symbolizującej pomyślność, w ozdobnych ornamentach pojawiają się kształty baranich rogów, pajęczych nóg, zwierząt dzikich i gospodarskich. Rękawice często były prezentem, dziewczęta działy je dla narzeczonego.
Ponieważ rozeta z ośmiu szpiczastych rombów tak bardzo przypomina gwiazdę czy płatek śniegu, szybko stała się emblematem nie tylko Norwegii, ale całej Skandynawii, a także zimy, zimowych sportów i Bożego Narodzenia. Znajdujemy ją na świątecznych, akrylowych sweterkach, produkowanych masowo w Azji, pudełkach chusteczek higienicznych, kapciach, kubkach, torebkach prezentowych i co tam jeszcze da się wymyślić.
Wiele lat temu Antonina pisała o rękawicach z Selbu w tym poście. Można zobaczyć zdjęcia z Selbu (dlatego ja zrezygnowałam z ich powielania tutaj), jednak linki już nie działają. Poniżej podaję dodatkowe, aktualne linki do źródeł, z których korzystałam. Ciekawych tematu zachęcam do ich przejrzenia!
Jak zmierzyć się z taką siłą tradycji?
Na gwiazdkę udało mi się wydziergać 3 pary, w prezencie dla teściowej i dwóch szwagierek. Przyznam szczerze, było to bardzo wciągające! Rękawice robi się szybko, świetnie można zużyć nań pojedyncze, samotne motki, które zostały z innych prac, a z każdą następną nabiera się większej wprawy. Może na następne Boże Narodzenie zamówię sobie pod choinkę tę wspomnianą książkę ze wzorami 500 par?
Włóczka: Drops Nepal i Merino Kartopu. Na jedną parę zużyłam jeden motek koloru głównego i około pół motka koloru kontrastowego na najmniejszy rozmiar.
Druty: grubość 4 na ściągacze, grubość 5 na resztę.
Uważam, że to najlepsza propozycja dla kogoś, kto chce rozpocząć przygody z żakardowymi rękawicami.
- Prosty wzór i przejrzysty tutorial!
- Kciuk prosty, jednokolorowy, bez klina.
- Brzeg z jednego paska koloru kontrastowego.
- Prosty, jednokolorowy mankiet robiony ściągaczem 1x1.
- Możliwość dostosowania długości.
Choć z tych samych powodów Selbu Husflidscentral nie zaklasyfikowało by może takich rękawic w poczet 'selbuvotter' 😉 Pierwsze rękawiczki zrobiłam jednak w listopadzie, według zbliżonego do oryginalnych wzoru z Dropsa i na tym doświadczeniu opieram swoją opinię. Męskie rękawice, również z włóczki Nepal, ale cieńszymi drutami. Wzorzysty kciuk z klinem oraz brzeg już w dwóch kolorach. Niby drobiazgi, ale na przykład gdy przerabiałam te brzegi, w technice magic-loop, operując dwoma nitkami, to trudno mi było utrzymać robótkę i jeszcze pilnować napięcia włóczki.
Ta para również była w prezencie, dla kolegi, z okazji 50-tych urodzin. Nie pobrałam wymiarów jego dłoni (żeby była niespodzianka), przymiarki robione były na dłoni małżonka, no i zaistniało poważne ryzyko, że rękawice są za małe 😮
Postanowiłam rozciągnąć je nieco podczas blokowania. Nie wiem jak, i czy w ogóle (?), dziewiarze z Selbu blokowali swoje wyroby, może poszukam jeszcze tych informacji. Najłatwiej jest mi wyobrazić sobie rękawiczki ponaciągane na sztachety płotów. 😉Ja najpierw rozłożyłam je na płasko i przyszpiliłam do ręcznika, a potem wpadłam na pomysł z butelkami od szamponu. Na szczęście obdarowany kolega ma drobniejsze ręce od mojego męża, rękawiczki pasują i ponoć świetnie mu służą gdy uprawia jogging.
Cudowna historia, zupełnie mi nieznana. Cudowne rękawice w Twoim wykonaniu były z pewnością cudownym prezentem 🧤🎁
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że wszystkie są noszone! Toż to miód na serce dziewiarki :) Cieszę się, historia rękawic z Selbu Cię zaciekawiła. Jesteś bardzo wdzięcznym czytelnikiem. Pozdrawiam serdecznie :)))
UsuńMiło się czyta historię tych cudów.Twoje rękawiczki to arcydzieło, próbowałam żakardu ale ściągam zbyt mocno nitkę, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa Ula! Ściąganie nitek to rzeczywiście problem i też go miałam, ale tak mi się podobają te tradycyjne, wielobarwne wzory, że nie odpuszczam i ćwiczę te napięcia włóczki w kolejnych robótkach. Ciągle jeszcze daleko mi do ideału, zdarza się coś przeciągnąć - wtedy drutem poprawiam pojedyncze oczka, a potem jeszcze wyciągają się lekko w blokowaniu. Pozdrawiam :)))
UsuńBardzo ciekawa historia a rękawiczki są rewelacyjne! Takie prezenty cieszą najbardziej. Znalazłaś sprytny sposób na ich blokowanie. Ja swoje suszyłam na plaskacza ale teraz skorzystam z Twojego odkrycia😄
OdpowiedzUsuńDziękuję Amuszko, bardzo miło czytać takie komentarze :)))
UsuńZaniemówiłam z zachwytu... Prześliczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)))
UsuńPiękne rękawiczki, cudowny post. Bardzo pasuje do mojej etykiety: Historia dziewiarstwa, więc jeśli się nie obrazisz puszczę u siebie post, o twoim wpisie RĘKAWICE 'SELBU ROSE' z linkiem i etykietą Historia dziewiarstwa.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, że doceniłaś moją pracę podlinkowaniem u siebie do etykiety Historia dziewiarstwa. Pozdrawiam serdecznie :)))
UsuńPiękne rękawice zrobiłaś i napisałaś świetny post! Chyba każdy zna ten motyw, choć jego nazwę i piękną historię już niekoniecznie. Z przyjemnością poznałam ten kawałek dziewiarskiej historii.
OdpowiedzUsuńDziękuję Mario! Lubię poznawać te dziewiarskie historie. Są nie tylko ciekawe, ale i dają poczucie więzi z tym co odległe w czasie i przestrzeni, a więź tę tworzymy nicią wełny ;)
UsuńPiękna historia i cudne rękawiczki. Niestety mam problem z domieszką wełny ( Gryzie mnie) jak i nie biorę się za żakard, bo strasznie tył ściągam ale Tobie wyszły świetnie. Super prezent wydziergałaś dla kolegi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dziękuję Anno :))) Pozdrawiam serdecznie :)))
Usuń