Domino

Wiosną zrobiłam kilka dzianinek na stół i przekonałam się, że mają wiele zalet. 
Wyprałam je nawet w pralce, na programie dla delikatnych - udało się, nadal trzymają fason! Oprócz zalet wymienionych w tamtym poście, dodać należy i te, które znalazłam u Jodiestanowią miły prezent i można na nich ćwiczyć nowe wzory.

Postanowiłam zatem poćwiczyć dominoNazwa dlatego, że podstawą jest kwadrat - jak pół kostki domina. Kwadraty mogą być większe i mniejsze. Można je łączyć - jak w grze w domino! - na przykład zszywając pled albo dorabiać jeden w drugi według schematu (choć to już wyższa szkoła jazdy). Zacznę od podstaw, od jednej kostki. 

3 kluczowe zasady, by wydziergać kostkę domino: 

  • liczba oczek nabranych na start jest zawsze nieparzysta 
  • przerabiamy 3 środkowe oczka razem w co drugim rzędzie
  • należy trzymać się jednego sposobu przerabiania trzech oczek razem (żeby wzór się ładnie układał).
Z resztek bawełny (głównie Drops Safran), na drutach 3,5 zrobiłam coś takiego:

Zaćmienie chyba jednak miałam, bo robiłam jedną nitką i cienkie to wyszło, miało raczej konsystencję szmatki do kurzu niż podkładki na stół. 
Ale układ kolorków mi się spodobał i jakoś tak szkoda pruć, odłożyłam, może się na coś jeszcze nada?

Tutaj rzeczy, które mnie onegdaj popchnęły do zajęcia się tematem:

- oryginalny sweterek - klik 

- błękitny koc - klik

- dwie poduszki od Dropsa - klik , klik

Po kilku miesiącach wyjęłam ten nietrafiony kwadracik i pomyślałam, że zrobię z niego poduszkę, według ostatniej z powyższych koncepcji. 

    Dorobiłam jeszcze jeden kwadrat. 
    Każdy  zaczynałam od 97 oczek i zużywałam             nań ok. 28 gram włóczki. Potem kolorem ecru         nabrałam wokół kwadratów w sumie 200 oczek      (po 49 o. w każdy bok i po jednym w każdy róg)      i robiłam na okrągło, dodając co drugi rząd po 2      oczka w rogach (przed i po tym oczku                     "rogowym").  Poduszka ma wymiar 40x40 cm.         Właściwie to poszewka - można ją zdjąć i uprać,       jak się pobrudzi lub zmienić na inną, jak się         znudzi. Z trzech stron połączyłam boki                     zamykając oczka razem, a z czwartej                    zamknęłam osobno i wszyłam suwak. 





Potem jeszcze kilka podkładek pod kubeczki udziergałam, już podwójną nitką.
Może zrobię herbaty i rozegramy partyjkę? 😉



Komentarze

  1. Oj, jaki fajny temat poruszyłaś! Bo mnie od dawna interesują te kwadraciki, tylko nie wiedziałam, co mogę z nich zrobić. Teraz już wiem, i wiem, że warto spróbować, bo skoro można je łączyć jak domino, to praktycznie wszystko z nich wyjdzie: i torebka, i podkładki, i koc, i sweter! Twoja poduszka jest bardzo oryginalna i jak pięknie komponuje się z fotelem! Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Domino daje wiele możliwości, warto popróbować:)
      Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam słonecznie :)))
      A poduszka miejsca w fotelu nie zagrzeje, wkrótce wyjeżdża jako prezent ;)

      Usuń
  2. Świetny pomysł na "dominującą" ;0) poszewkę :0) do takich ozdobnych elementów domowego wystroju można zużywać resztki włóczek i zawsze mieć coś niepowtarzalnego :0) Bardzo mi się podoba :0)
    A skoro opanowałaś technikę domino, to mogę spróbować Cię namówić na wydzierganie chusty z kwadratów ;0)
    Pozdrawiam serdecznie :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki!!! Niech żyje zużywanie resztek jednym słowem. A namawiać na dominową chustę długo mnie nie będziesz, też mam coś na oku ;))
      Tylko kiedy ja to wszystko zrobię? Tyle ciekawego można...

      Usuń
  3. Zjawiskowa. Mała rzecz, a tak bardzo cieszy oko.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze są sposobem komunikacji z czytelnikami i zawsze bardzo mnie cieszą !!! Uprzedzam jednak, że komentarze zawierające linki, reklamy i autopromocje będą usuwane.