JEST RADOŚĆ !
Jest Radość. Jest też Odraza oraz powtórka Lęku, Smutku i Złości, bo było zamówienie na całą piątkę. Ale to przecież RADOŚĆ jest najważniejsza!
Robiąc grupę kukiełek, warto jakąś strategię obrać. Można:
- wydziergać wszystkie części składowe, a na koniec montować - tak zrobiłam poprzednio, ale przytłoczyło mnie w finale :(
- systematycznie kończyć jedną lalkę po drugiej - tak chciałam tym razem, ale mam jakiś defekt zakłócający systematyczną pracę ;)
- rozbabrać każdego po trochu i po trochu wykańczać - tak jakoś poszło, uff :)
Myślałam, że w wakacje się uwinę, a tu październik mnie zastał.
Zanim każdy dostał odpowiednie ubranko, musiałam od pewnego etapu pracy owinąć je w foliowe woreczki, żeby się nie brudziły i nie mechaciły. Sweter czy chustę na koniec się pierze i blokuje, a tu nie da rady odświeżyć, trzeba ochraniacze za wczasu zastosować.
I taka jeszcze refleksja naszła mnie, gdy kształtowałam szydełkiem korpusy.
😒 Odraza jest najszczuplejsza, anorektyczna taka.
😟 Smutek zaś wyraźnie zajada troski.
😁 Tylko Radość ma przyjemne proporcje.
SAMEJ RADOŚCI WAM ŻYCZĘ !!!
Wspaniałe kukiełki zrobiłaś:-) Hmm, nie dostrzegam wychudzenia tej odrazy, wygląda całkiem przyjemnie, a szczupła jest bo spala sporo kalorii, musi być silna, żeby chronić nas przed wszelakimi obrzydlistwami. A proporcje? Oby Radość zdominowała wszystkie stany nie przejmując się zachowaniem proporcji:-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Odraza się nie obrazi że ją tak z małej litery potrakowałam;-)
UsuńMyślę, że się nie obrazi ;) Te proporcje ciała przy robocie są bardziej uchwytne - zależnie kto ma więcej zredukowanych lub dodanych półsłupków, potem są ubranka, dodatki i wykończenia i moim zdaniem finalnie wyraz twarzy najbardziej wyraża daną emocję. Jak to w życiu :-) Dziękuję Mario za odwiedziny i miły komentarz, który dał mi radość :))) Pozdrawiam!
UsuńCudne!
OdpowiedzUsuńTak sobie rozmyślam, że szkoda, że kiedy ja byłam dzieckiem, to nie było takich zabawek, nie uczono nas nazywać emocji i uczuć. O swobodnym wyrażaniu ich nawet nie wspomnę.
Teraz chyba jest łatwiej, zwłaszcza, gdy się ma takie sympatyczne pomoce dydaktyczne😃😱😞🤢😡
Ano, szkoda. Teraz przynajmniej możemy sobie ulżyć ;)
UsuńW ogóle zapomniałam napisać, że ten zestaw pojechał do szkoły podstawowej, będzie stacjonował w pokoju wyjątkowej Pani Dyrektor oraz pomagał na zajęciach z uczniami. A Ty Bokasiu masz 6 zmysł, bo od razu wiedziałaś, że to pomoce dydaktyczne :))) Pozdrawiam radośnie jak tylko się da!!!
To nie 6 zmysł, po prostu dawno temu pracowałam 2 lata w podstawówce😁
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji dnia wiadomego :)))
UsuńDzięki ❤️
Usuń
OdpowiedzUsuńWyszlo pieknie :)
Dziękuję bardzo :)))
UsuńSuper wyszły! Podziwiam ogrom pracy włożony w każdy element kukiełki i to razy 5 ;)
OdpowiedzUsuńPięknie zobrazowane emocje, każda inna, każda potrzebna, każdą trzeba umieć wyrazić.
Radości życzę, pozdrawiam
Dziękuję Ci bardzo! :)))
Usuń'Każdy orze jak może' - Ty wymiatasz w swetrach, ja czasem dłubię te kukiełki, wzajemnie się wspieramy, ile radości w codzienności! Pozdrowienia!!!
Przepięęęęękne!!!! Cała kolekcja jest po prostu imponująca! Radość jest taka pogodna i jasna, ale wszystkie tak naprawdę są godne podziwu - i kukiełki, i emocje. Bo przecież w życiu potrzeba nam całego wachlarza emocji. Teraz sobie przypomniałam, że ja na zajęciach ze studentami też używam czegoś wydzierganego. Pokażę na blogu! Pozdrawiam cieplutko!!!
OdpowiedzUsuńO tak - potrzebny nam cały wachlarz! Ale w odpowiednich dawkach oczywiście, bo nie można się też ciągle uśmiechać 'jak głupi do sera' ;)))
UsuńCzekam na Twoje publikacje. Jesteś kolejną osobą, po Bokasi, która pomoc dydaktyczną w kukiełkach zwietrzyła, słusznie zresztą. Skrzywienie zawodowe? ;))) Pozdrawiam Cię serdecznie i radośnie!
Przepiekne! Ja oststnio dzieegam chusty i szale. Jakas maskotka by się przydała. 😉 Ja lubię na bieżąco zszywac elementy. Irytuja mnie te kawalki wloczki, ktore zostawiam celem przyszycia danego elementu 🤭 Pozdrawiam Pchła K
OdpowiedzUsuńNo tak, podziwiam Twoje wyroby na bierząco! Może się teraz zamieńmy - Ty maskotkę, ja coś większego, na drutach? Bo już po prawdzie szydło mi zbrzydło ;0))) Pozdrowionka!
UsuńCudne!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
UsuńO, jaka wspaniała i różnorodna gromadka. Każdy może tu znaleźć swoją pokrewną duszę 😉
OdpowiedzUsuńStworzenie jej wymagało nie lada umiejętności i cierpliwości ale wyszło wspaniale!
Dziękuję pięknie! Znalezienie pokrewnej duszy - dobra rzecz ;)
UsuńPiękne. Jeszcze bym dodała Wkurw i Foch 😉 😁 A tak serio, to usta robią robotę. I stawiają kropkę nad i. Czyli wyraz twarzy.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, te usta - jedno przeciągnięcie nitki, na które trzeba bardzo uważać. Wkurw i Foch podpadają mi pod Złość i Odrazę, ale oczywiście każdy prezentuje je inaczej ;) I świat jest wtedy jeszcze bardziej kolorowy ;)))
UsuńRewelacyjne kukiełki. Oby długo i dobrze służyły jako pomoce dydaktyczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję Barbaro za odwiedziny i miły komentarz! Pozdrawiam!
UsuńO matko i córko, wyszły pięknie, ale ile pracy wymagały. Na pewno dzieciaki będą zachwycone takimi pomocami naukowymi:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Renatko!
UsuńNie wiem, czy już się na zajęciach sprawdziły, ale na podesłanym mi zdjęciu z gabinetu pani dyrektor - prezentowały się godnie ;) Pozdrawiam!