"Czy mi Splocik zaliczy to do zabawy?", "Mam nadzieję, że Renia przyjmie tę pracę w zabawie..." czasem takie zdania czytam, niepewnością podszyte i uśmiecham się. Oczywiście nie są to zaliczenia na poważnie, certyfikatów dziewczyny organizujące i moderujące blogowe zabawy nie wystawiają. W sumie to raczej sympatię i zażyłość odnajduję w tych zdaniach.
Lecz teraz ja podobnie mam, w zabawie "12 prac".
Wypadałoby zacząć "Czy praca przejdzie?". Bo pracy nie mam...
Myślałam, że pewną rzecz jeszcze w kwietniu skończę i wrzucę, dlatego ostatni sweter poszedł w poście bez adekwatnego banerka. Ale nie skończę i nie chcę cisnąć na siłę. Rzecz jest dla mnie, radość z przyjemnością ma dać ta robótka, a jeszcze ogródek, majowy weekend...
Koło ratunkowe - "Czy oby wszystkie dzieła pokazałam? Może kryje się tam w zakamarkach zagubiona rękawiczka?" Weszłam do tzw. pracowni (o której innym razem). Od razu zobaczyłam torbę z bawełnianymi motkami i wyszydełkowanym kwadratem, zaczątkiem 'torebki na lato'. Z torby nici jednak będą. Za to zestawienie kolorów mi się spodobało, więc bardzo możliwe, że po dokupieniu jeszcze kilku motków, powstanie sweter. Włóczka: szara i żółta to Drops Paris, a różowe to Drops❤You#8.
Czy ja tam jeszcze czegoś nie mam? Wzrok mój padł na tę szufladę:No proszę! Trzy takie ciekawostki wyciągnęłam! Pokazuję je już bez obaw. Zabawa wszak polega również na tym, żeby się inspirować. A może komuś akurat kolor czy ścieg próbowany do czegoś się przydadzą? Natchną do nowego dzieła? Może i ja kiedyś skorzystam z tego mini katalogu? Bardzo sobie bowiem chwalę archiwizującą funkcję blogu.
Było to już jakiś czas temu, zużyta myjka wołała o wymianę, więc zaczęłam robić sobie wersje eko - szydełkiem, z bawełny. Ale pod choinkę dostałam kilka nowych i porzuciłam temat. Część włóczek już poszło na inne projekty. Pozostał jeszcze ten skrawek "wachlarzami". Włóczka: Drops❤You#7, kolor 21. No byłby świetny na stadko prosiaczków amigurumi, przyznajcie? 😁 Szydełko: grubość 3.
Wzór: Warm And Soothing z Dropsa. Wstawiając ten link odkryłam, że ścieg nazywa się muszelkowy, a nie wachlarze. Pamiętam, że jakoś powoli się to dziubdzia, w tempie ślimaczym, więc muszle akurat.😉
Poduszka. Część frontowa.
Włóczka: Cotton Royal Color Waves nr 11, bo został mi niecały motek z
Szydełkowana według wzoru na kwadrat do tego koca. Niestety, nie przystaje do najnowszych moich planów na wystrój salonu 😕
Jest nawet coś z drutów zdjęte! Kamizelka dla koleżanki. Wstyd powiedzieć, jak długo się za nią zabierałam. W końcu włóczka wybrana i zakupiona - Drops Nord. Potem plecki ładnie wydziergane i odłożone z oczkami ramion na nitkach, żeby ściegiem dziewiarskim połączyć z przodem. Zabrałam się za przód w docelowym rozmiarze M i kończąc chyba czarny pas odkryłam, że plecy zrobiłam w rozm. S! Zirytowałam się i odłożyłam rzecz, aż mi przejdzie. W międzyczasie wykorzystałam włóczkę na kamizelkę dla dziadka i teraz nawet się zdziwiłam, że te plecki jeszcze tu leżą. Mówimy im więc pa, pa. Tak jak i wszystkim powyższym elementom.
Przy okazji zrobiłam porządki, odzyskałam kilka markerów i podjęłam decyzję, że kamizelkę zrobię jednak w fioletach. I może z grubszej wełenki?
Na finał - banerek!
Dziewiarskich zabaw jest wiele, także na innych wirtualnych polach. Zeszłego roku swoje prace na FB oznaczałam hasztagiem #mamwydziergane, dodając numer porządkowy. Wyzwanie polegało na zrobieniu 52 prac, po jednej na każdy tydzień w roku. Gdyby nie drobiazgi typu kuchenne ściereczki, to bym "poległa" 😆. Wyzwanie rzuciła Marta Górecka z Magicloop, jako motywację do rękodzielniczego działania. Bynajmniej nie chodziło o zostanie przodownikiem pracy 😉 Ponieważ w tym roku bawię się w blogosferze, daruję sobie inne imprezy. Trudno się rozdwoić i żyć normalnie 😵 Ale lista jest ciekawa. Zamieściła ją pod jednym z postów Dorota czyli Knitologwpodrózy więc zapodaję, osobiście pozostając pod wrażeniem twórczej płodności dziewiarek, również w temacie eventów 👍
Stado świnek? chyba masz racje, sama mam tą włóczkę i po raz kolejny sprułam bo mi ten kolor nijak nie pasuje;) takie próby, próbki i przeróbki mami ja w swoich zasobach, bo choć wzór jest nie wykorzystany, to może kiedyś mi spasuje;) Dziękuje za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz Reniu! Twoje słowa stanowią otuchę, dopiero bowiem zyskuję świadomość, że próbki i przeróbki to rzecz nieodzowna, w naszym "fachu". A nawet wskazana! Ciekawe, co wreszcie zrobisz z tej różowej włóczki? Pozdrawiam serdecznie :))) Dzięki za zaliczenie! ;)
UsuńFajne szydełkowe kwadraciki.
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńIle ciekawych nowinek tu przeczytałam . Nie biorę udziału w zabawach blogowych bo się boje ze polegnę już na wstępie 😂 A maj to u mnie będzie raczej pod tytułem recykling i nowe ze starego. Już mam sprute 3 bardzo wiekowe swetry, które czekają na nowe życie . Pozdrawiam 🤭
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu! Twój komentarz jest dowodem, że jednak na marne nie szukałam, zdjęć nie pstrykałam i rzeczy opisałam ;) Recyklingowy maj brzmi super! Bo 'nowe życie' się wydzierga ze starego! Życzę powodzenia i wytrwałości w pruciu - choć ma też ono uspokajającą moc ;)
UsuńTak to już że niestety prace drutowe i szydełkowe powstają długo dlatego się za nie nie zabieram choć umiem, dlatego Ufoków jako takich nie posiadam bo zbyt niecierpliwa jestem. Ale cieszę się że na coś Ci się przydały i że zaliczyłaś kolejną zabawę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki Aniu za odwiedziny i komentarz :) Racja - ufoków nie ma tylko ten kto nie dzieje ;) Ważne, żeby w ogóle coś robić, tyle jest rękodzielniczych możliwości! Pozdrawiam :)))
UsuńZawsze podziwiam prace szydełkowe :D Piękny jest ten pierwszy kwadracik :D Pozdrawiam ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję Doris :) Również pozdrawiam :)))
UsuńLubię takie posty bo są bardzo inspirujące. Od razu wyobrażam sobie jak można wykorzystać takie niedokończone robótki.
OdpowiedzUsuńSama muszę też zrobić przegląd moich porzuconych zasobów a jest tego całkiem sporo😱.
Zabawy blogowe lubię podglądać ale nie biorę udziału bo robienie na czas bardzo mnie stresuje a wymyślanie nowych rzeczy nie jest moją mocną stroną.
Racja, zabawy, jak i testy, mają swój terminarz i regulamin, a praca pod presją nie każdemu służy. Dlatego do zabaw dobrze jest podejść na luzie ;)
UsuńŻyczę inspirującego przeglądu 'porzuconych zasobów'!
Pozdrawiam serdecznie :)))
Ja mam jeszcze jedną rzecz do pokazania a potem będę na takim samym etapie co Ty. Coś zaczętego, sporo czasu minie zanim skończę. Ale i Renia i Splocik to przemiłe osoby i coś mi mówi, że zadanie zaliczą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Życzę Ci Motylku samych radosnych 'zaliczeń' i motywujących zabaw! Najgorzej, gdy nieskończone prace zaczynają ciążyć ;)
UsuńPozdrawiam wiosennie :)))
Oczy szeroko otworzyłam czytając pierwsze zdanie wpisu, ale dalej wszystko się wyjaśniło. :)
OdpowiedzUsuńOczywiście takie zdania często czytam u Uczestniczek moich zabaw i traktuję je z przychylnością i uśmiechem - bo to miłe. :)
Wiadomo, że zabawy mają być przyjemnością i inspiracją do działania, a przy okazji można zrobić różne fajne rzeczy.
U mnie w zabawach jest jeszcze jeden plus, że nie ma sztywnych terminów, a praca wykonana np. w maju i pasująca do zadania styczniowego z powodzeniem może być zgłoszona i będzie dodana do galerii. :)
U każdej dziewiarki jest jedno albo kilka miejsc, w których znajdą się różne nie dokończone prace, próbki splotów/wzorów i dlatego nie dziwi mnie, że tyle rzeczy znalazłaś.
Takie znaleziska motywują do myślenia - co można z tym zrobić, by nie pruć, ale gdy pomysłu brak, to zawsze z odzyskanej włóczki można wykonać coś nowego,
Ja o moich poczynaniach dziewiarskich pisałam w moim drugim blogu, teraz nie robię na drutach, ale piszę tam o wykonywanych frywolitkach.
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję Splociku za odwiedziny i podzielenie się swoimi uwagami :))) Podziwiam Ciebie i Renię za organizację i ogarnianie tych zabaw. Wiem, że to nie żadne konkursy, tylko działania inspirujące. Twórczo i towarzysko przecież! U Ciebie się jeszcze nie "bawiłam", może w przyszłym roku dołączę?
UsuńAch, i jeszcze masz dwa blogi! To mnie jednak percepcyjnie przerasta ;)
Pozdrawiam serdecznie :)))