niebiesko-zielony
Na wiosnę, na lato, na spacer, na wspinaczkę po drzewach, do szkoły i na wakacje. Z bawełny, luźny i przewiewny. Kolory dobierałam metodą "na kwiaciarkę"- zebrałam włóczki w bukiet i sprawdzałam, czy mi tak pasują. Były to różne napoczęte lub samotne motki, np. pozostałe z tworzenia figurek amigurumi, do których zamawiałam kilka odcieni, nie będąc pewną który ostatecznie wykorzystam ("uwaga, kolor może nieznacznie różnić się od rzeczywistego w zależności od ustawień monitora" - tak to jest na internetowych zakupach 😜). Sweterek zaczęłam dziergać, gdy jeszcze rzepak kwitł na polu i niezapominajki w ogrodzie. Teraz już chabry, rumianki, maki, dojrzałe zboża, żniwa za pasem. I ciągle odnajduję jego barwy w krajobrazie.
Włóczka: Drops Safran, Alize Bella, cieniowany Amazing Cake (kupiony w Action 3 lata temu, miał być na chustę - jak wyczytałam w swoim archiwalnym poście).
Zużyłam w sumie 270 g, sweter jest w rozmiarze 134.
Druty: na żyłce, grubości 4 oraz 3,5 na francuskie ściągacze.
Wzór: własny. Sweterek robiłam od góry, na okrągło, bez szycia, ściegiem dżersejowym, a górny i dolne ściągacze - ściegiem francuskim. Przerabiałam na przemian jednokolorowe pasy nitką pojedynczą i melanżowe nitką podwójną (łącząc Safran lub Bellę z Amazing Cake).
Na raglan dodawałam oczka w co drugim okrążeniu, zwykłymi narzutami, które przerabiałam jako oczka przekręcone. Rękawy zwęziłam odejmując symetrycznie oczka na całej długości. Przód i tył "pojechałam" na prosto. Odjęłam zaś trochę oczek przed dolnymi ściągaczami, wtedy ładniej się układają.
Śliczny sweterek! Też bym nosił :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Lenard! Jak masz jakieś resztki - może coś udziergasz ;) Pozdrawiam!
UsuńZawsze twierdzę że resztkowce najpiękniejsze, wyszedl piekny ,sesja pośród pol przepiekna, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ula! Co do resztkowców - jestem podobnego zdania. Wychodzą rzeczy niepowtarzalne. Również pozdrawiam :)))
UsuńJest śliczny :0)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo wakacyjny, komponuje się w każdym otoczeniu :0)
Osiągnęłaś niesamowity efekt tym "bukietem" kolorystycznym :0)
Pozdrawiam serdecznie Reniu :0)
Dziękuję Moniczko! :))) Kolorystycznie tak dobrze się z otoczeniem komponuje, że nawet może być odzieniem maskującym ;-p
UsuńRewelacja! kolejne moteczki wykorzystane, a sweterek przyda się do szkoły i będzie zazdroszczony przez niejedną koleżankę;) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu :-))) Zazdrość nie jest może uczuciem godnym promocji i pielęgnacji, ale odrobinka nie zaszkodzi ;-) Szczególnie jeśli dotyczy naszych udziergów ;-)))
UsuńWiosna i lato zatrzymane w motkach. Pięknie te resztki wykorzystałaś. Sweterk jest bardzo ładny i Dziecię powinno być zadowolone. Ja bym była🙂. Fajna sesja zdjęciowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję Amuszko! Melduję, że dziecko zadowolone i w seterku chadza też do szkoły.
UsuńŚwietny sweter w kolorach natury. :)
OdpowiedzUsuńResztki mobilizują do wykonania przeróżnych kombinacji, które często zaskakują efektem. :)
Pozdrawiam ciepło.
O tak. - resztki są bardzo mobilizujące, inspirujące i rozwijające twórczo!
UsuńPiękno tkwi w prostocie. :) Poprawiające nastrój połączenie kolorów. Hmm... ja również "walczę" ze sweterkiem.... żółtym. Przypadek? ;) Pozdrawiam K :)
OdpowiedzUsuńPrzypadek? Nie sądzę! ;) Dobrze mieć coś na poprawienie nastroju!
UsuńIleż świeżości w tym poście, doskonale dobrane kolory, a do tego taki plener, aż chce się pójść na łąkę, wejść na drzewo, spojrzeć w niebo... w takim sweterku oczywiście. Nie znałam zwrotu "na kwiaciarkę", a też posługuję się tą metodą, patrzę i od razu wiem co z czym:-) Narobiłaś mi tym sweterkiem apetytu na łączenie różnych włóczek:-)
OdpowiedzUsuńZwrot 'na kwiaciarkę' sam mi do głowy przyszedł, jak tak włóczki dobierałam, a widziałam to pierwszy raz chyba na e-dziewiarce. A 'świeżość' zaraz tylko w sweterku pozostanie, bo za oknem jesień już!
Usuń