Bluzka z koła

Dla mnie - bluzka zielnik. Premierę zaliczyła podczas Drutozlotu i możecie zobaczyć ją w terenie, na zdjęciach z poprzedniego postu. Z oczywistych względów zasługuje na osobną prezentację! Włóczki, które się na nią złożyły pokazywałam tutaj, a kolory do nich  oddały: nagietki, rdest plamisty, nawłoć kanadyjska, szczaw pospolity, kora dębu i ziarna kawy. To mój pierwszy  udzierg z nici farbowanych naturalnie, przez 3 sezony, zatem szczególnym sentymentem i estymą darzony będzie. Teraz czas użytkowania, prania, sprawdzania.

Odcieni było kilka. Tak klasycznie w pasy ułożyć? Czy próbować gradację? Wybrałam w końcu fason 'z koła', żeby było bardziej oryginalnie, bo i surowiec nietuzinkowy.

Włóczka: bawełna 100 %, zużyłam 235 g

Druty: grubość 4,5

Wzór: https://swetrydoroty.blogspot.com/2015/06/kursik-bluzka-z-ko.html

Moje modyfikacje:

- boki zszywałam ściegiem dziewiarskim (graftingiem)

- dół i rękawy zamknęłam i-cordem na 3 oczka

- dekolt - w wałeczek (ale jeszcze będę zmieniać jego szerokość, bo za bardzo mi się zsuwa z ramion)

- rękawy zrobiłam dłuższe (wyznacznikiem było, na ile starczy 'dębowego' koloru ;)

- oczka w kołach dodawałam metodą '2 oczka z jednego prawego' (ang. KFB)

- dodawanie oczek postanowiłam przesuwać o 5 oczek co 10 okrążeń, żeby urozmaicić nieco wiatrak, który się tworzy. 

I trochę się tym dodawaniem wpuściłam w maliny, bowiem przesuwałam dodawanie, ale markery zostawiłam w miejscu dodawania z pierwszego okrążenia. Miało to swoje niepożądane konsekwencje przy łączeniu kół w formę bluzki. Łączyłam odcinki, które były między markerami, a te przecież nie były już proste (z definicji - nie były więc odcinkami). Trzeba łączyć między ostatnimi dodawaniami. Oraz dziergać ze zrozumieniem i poszanowaniem praw geometrii 😂 





Wiklinowe bransoletki, które przywiozła mi córka z wycieczki na plantację wikliny.



U teściowej obrodziły aronie. 


Zdjęciowej sesji bacznie przypatrywał się kot Maciek.



Komentarze

  1. Niesamowite jakie bogactwo kryje w sobie natura. Kolory wyszły rewelacyjne, takie naturalne, nomen omen;-) Dobrze, że wzorowi Doroty nadałaś swój indywidualny sznyt, mimo, iż wiązało się to z koniecznością rozwiązania niewielkich problemów.
    Życzę miłego użytkowania i uważaj, by nikt nie potraktował Cię teraz jako tarczy strzelniczej;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalnie bardzo Ci dziękuję Bokasiu :)))
      Jak tarcza strzelnicza to wyglądało na początku, bo wymyśliłam, że będę tym najciemniejszym kolorem przedzielać pozostałe. Szybko sprułam i skorygowałam kurs ;))) Pozdrawiam serdecznie z zarośli!

      Usuń
  2. Wspaniały sweter, samo eko.Kolorki farbowane naturą ,szacun wielki.Sesja cudowna a aronia na soczek.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo eko, tylko pierwszego prania ciut się boję ;) Aronia już przerobiona :) Pozdrawiam!!!

      Usuń
  3. kolory wyszły świetne, a i wzór niczego sobie , jeszcze takiego nieoczywistego swetra nie robiłam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu za odwiedziny i komentarz :))) Niektórzy po prostu muszą nieoczywiście kombinować, bo by się pochorowali ;)

      Usuń
  4. Bluzeczka bio z koła, bardzo oryginalna; farbowane kolory są ekstra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło czytać, że kolory się podobają :))) Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Reniu, przepiękny sweter, prawdziwe dzieło sztuki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Natura jest piękna i kryje w sobie niesamowite bogactwa. Co widać na bluzce. Piękny udzierg wyszedł! Nie będę się wiele rozpisywać, scroll up i zachwycam się dalej. Pozdrawiam K :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, fajnie dać się naturze ponieść w naszej twórczości :) Co rusz niespodzianka. Pozdrawiam serdecznie Pchełko i nieustannych zachwyceń naturą w realu życzę!

      Usuń
  7. Bardzo udane otwarcie jesiennego sezonu. Co prawda troszkę brakuje mi czerwieni ale akurat w tej bluzeczce zestaw kolorów jest kompletny. Myślę że czerwienie i rudości znajdą się w następnym udziergu😌
    Cały czas podziwiam twój zapał do farbowania. Zapewne końcowy wynik farbowania i ciekawość jak wyjdzie to cała siła napędowa😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej było to zamknięcie sezonu letniego ;))) Rzeczywiście czerwień jest trudniej uzyskać, ale będę nad tym pracować. Siłą napędową jest też masa farbodajnych zapasów, co to sobie w okolicy rosną, nic tylko rwać i 'malować'. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!!!

      Usuń
  8. Dla mnie rewelacja!
    Pięknie rozłożone dodawanie oczek - wiatraczki wyszły super. :)
    Świetnie też przeszłaś z koła w kwadrat. :)
    Wspaniale ułożone koloru, że już nie wspomnę o własnoręcznym farbowaniu.
    Zabrakło własnoręcznego skręcania włóczki, ale to możemy pominąć.
    Efekt wyśmienity, podziwiam Twoje poczynania.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz i wnikliwą analizę formy :))) Samodzielne przędzenie to już byłoby przegięcie ;) Pozdrawiam !

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentarze są sposobem komunikacji z czytelnikami i zawsze bardzo mnie cieszą !!! Uprzedzam jednak, że komentarze zawierające linki, reklamy i autopromocje będą usuwane.